Postanowienia noworoczne robi zdecydowana większość ludzi. Część tylko ogólnikowo myśli o tym, co chce osiągnąć w nadchodzącym roku, inni konstruują całe listy celów na najbliższe dwanaście miesięcy. Jednak tylko osiem procent z nich realizuje swoje postanowienia noworoczne. Dlaczego tak mało? W czym tkwi tajemnica ich sukcesu? Dowiedz się, co zrobić, by dołączyć do tej elitarnej grupy.
W tym roku: rzucę palenie, nauczę się angielskiego, zrobię prawo jazdy, będę regularnie ćwiczyć, będę się zdrowo odżywiać, będę mniej wydawać i więcej oszczędzać – tak wyglądają hity na listach postanowień noworocznych. Też wpisałeś takie punkty na swoją listę celów na 2021 rok? Sprawdź, jak wyglądały Twoje listy w poprzednich latach. Ups… czyżby bardzo podobnie? Jeśli czujesz też, jak rumienisz się ze wstydu, pociesz się myślą, że nie jesteś jedyny. Połowa osób rezygnuje ze swoich postanowień noworocznych najdalej w końcu stycznia, a zaledwie osiem procent może z dumą stwierdzić pod koniec grudnia, że plan został zrealizowany. Podpowiemy Ci, co zrobić, żebyś w 2021 roku znalazł się w tej grupie i osiągnął wszystkie swoje cele.
Metoda S.M.A.R.T czyli jak wyznaczyć swój cel
Dobrze wyznaczony cel to połowa sukcesu. Z pomocą przychodzi nam tu metoda S.M.A.R.T to akronim od angielskich słów: Specific, Measurable, Achievable, Relevant, Time-bound. Co one oznaczają? W myśl tej metody, cel powinien być:
- Skonkretyzowany
- Mierzalny
- Osiągalny
- Istotny
- Określony w czasie
Jak przełożyć to na praktykę? Przede wszystkim cel musi być konkretny. „Schudnę” to za mało. „Schudnę 10 kg” – to już lepiej. „Będę się zdrowo odżywiać” zamieniamy zatem na „będę jeść warzywa co najmniej trzy razy dziennie”, a „będę się więcej ruszać” na „trzy razy w tygodniu będę ćwiczyć na siłowni”.
Mierzalność celu jest niezbędna, żeby ocenić, czy cel został zrealizowany. To częsty problem np. przy nauce języka. Co to znaczy „nauczę się angielskiego”? Trudno ocenić, kiedy ten etap nastąpi. Jeśli jednak sformułujemy następujący cel: „zdam egzamin na certyfikat na poziomie B2” lub „zrozumiem pełnometrażowy film w oryginale”, będziemy w stanie sprawdzić, czy możemy odhaczyć ten punkt na naszej liście.
Osiągalny, czyli możliwy do zrealizowania. Jeśli 1 stycznia jesteś osobą, która nie uprawia żadnego sportu, nie możesz postawić sobie za cel przebiegnięcia ultra maratonu w górach.
Istotny – cel musi być zbieżny z Twoją dalekosiężną wizją i wartościami, jakimi kierujesz się w życiu. Dlatego tak często odpuszczamy, bo na listę postanowień noworocznych wpisujemy rzeczy, na których nam w gruncie rzeczy nie zależy. Robimy to pod wpływem otoczenia, tego co „wypada” lub co jest modne.
Określony w czasie – a zatem mieć wyznaczony ramy czasowe realizacje.
Cel wyznaczony, ale co dalej?
Nawyki – klucz do sukcesu
Siła nawyku jest ogromna. Mnóstwo rzeczy robimy „na autopilocie”, tylko dlatego, że jesteśmy do nich przyzwyczajeni. Chyba nikt z nas nie musi motywować się do tego, żeby umyć rano zęby – to oczywistość, która przychodzi nam z łatwością. A gdyby taką samą oczywistością było włożenie stroju sportowego i wyjście na trening? O ile łatwiej byłoby wówczas zrealizować cel. Cóż, nie pozostaje nic innego, jak wyrobić sobie taki nawyk. Jak to zrobić? Jedną z metod jest tzw. kotwiczenie nawyku. Na czym polega? Nawyk, który chcemy sobie wyrobić, „podczepiamy” pod już istniejący. Na przykład wyciągamy matę do ćwiczeń po wieczornym spacerze z psem. Z czasem po powrocie ze spaceru bez żadnego zastanowienia, automatycznie będziemy kierować się po sprzęt do ćwiczeń. Inną metodą jest habit tracker, czyli tabelka do śledzenie nawyków. Jak ją zrobić? W kalendarzu, planerze albo bullet journalu, którego używamy na co dzień rysujemy tabelkę: w wierszach wpisujemy nawyki, jakie chcemy wypracować, a w kolumnach: dni miesiąca. Każdego dnia zaznaczamy, czy dana rzecz została zrobiona. Przyjmuje się, że już po jednym miesiącu nawyk będzie nam sprawiał coraz mniej problemów, a po trzech miesiącach będzie solidnie ugruntowany. Uwaga: jednocześnie w habit trackerze powinniśmy mieć nie więcej niż pięć wierszy: najlepiej, żeby były to nawyki na różnym etapie wprowadzania, bo pięć nowości to może być za dużo i szybko stracimy motywację, jeśli nie damy radę sprostać swoim zamierzeniom.